Morskie sznurki sutaszu chińskiego, beżowe Pega, Toho w 3 kolorach, koraliki szklane oraz prawdziwe muszle, |
To trzeci naszyjnik sutaszowy jaki udało mi się skończyć i pierwszy, z którego jestem zadowolona. Równolegle zaczęłam inny duży projekt oraz zrobiłam niewielkie kolczyki ale udało się! Naszyjnik w całości gotowy, tył wykończony beżową ekoskórką. Jestem z siebie strasznie dumna i zastanawiam się czy kiedyś polubię większe formy...
Tak więc zgłaszam go do wyzwania Szuflady:
Robi niesamowite wrażenie. Witam serdecznie w naszym wyzwaniu, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzepiękny naszyjnik! Przywołuje ciąg miłych skojarzeń i obrazów - spokój (a właściwie ocean spokoju), rajskie wyspy, no i te żółwie (tak, tak - widzimy tam żółwie :-)) - które odsyłają nas tylko w jedno miejsce na Ziemi - na Hawaje :-) Pani Ewo, za umożliwienie tej podróży w wyobraźni przekazujemy wielkie MAHALO!
OdpowiedzUsuńPS Serdecznie gratulujemy w pełni zasłużonej nagrody i wyróżnienia przyznanych Pani pracy przez blog Szuflada.
bajeczny naszyjnik ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zastanawiałam się nad użyciem muszli do sutaszu, ale niestety nie odważyłam się na to, teraz widzę, że jest to możliwe i na dodatek tak nieziemsko piękne ;)
pozdrawiam
Dziękuję :) Przyznam, że spodziewałam się, że wszycie muszli będzie bardziej problematyczne, dużo więcej kłopotu (jak zwykle) sprawiło mi wykończenie tyłu.
Usuńpiękny naszyjnik, nagroda absolutnie zasłużona : ) pięknie u Ciebie i inspirująco, od dziś bacznie Cię obserwuję : )
OdpowiedzUsuń