środa, 19 listopada 2014

Niekończące się guziki

Zgodnie z zapowiedzią - nadal pracuję z guzikami. Z jednej strony była to dla mnie super motywacja, przez ostatnie 2 tygodnie byłam wyjątkowo produktywna. Z drugiej.. już mi kiełkują pomysły nieguzikowe, ciągnie mnie do szalonych kolorów masy perłowej, minerałów, szkiełek. Ale póki co kolejna partia guzikowców :)


Podejście pierwsze do płaskich rzemieni, będzie więcej, ale niekoniecznie z guzikami :)

Pierścionek z jasno-złotymi akcentami, coś nie lubi się z aparatem

Guzik dosyć standardowy, ale kolor mnie zauroczył :)

Dziurawiec podejście drugie. Tym razem dziurki pouzupełniane ręcznie filcowanymi kuleczkami (no dobra, owalami)

Guzikowa laba, czyli kolczyki - do kompletu z dziurawcem, z filcowymi półkulkami w roli głównej

Mój ulubiony guzik, który jest wspaniały sam w sobie! U dołu dynda równie piękny jadeit

Coś mnie pogoda pcha w stronę żywych kolorów. Poprzednie "płomyczki" już zmieniły właściciela, a te aż się proszą, żeby ich nie oddawać... zobaczymy :)



A najbardziej dumna jestem z naszyjnika, którym się jeszcze pochwalić nie mogę. Już niedługo :)

wtorek, 11 listopada 2014

Guziki po raz kolejny - Wrocław Fashion Meeting 2014

Pamiętacie jak wpadłam w szał guzikowy? Od czasu do czasu nadal sięgałam po ten wdzięczny materiał, ale równie często brałam się za coś innego. Teraz najbliższe dwa tygodnie będą zdominowane przez guziki. Dzięki uprzejmości Modnych Guzików podejmuję się nietypowego zadania, polegającego na przygotowaniu większej serii biżuterii właśnie guzikowej :) Jest to o tyle niełatwe zadanie, że jestem ograniczona tylko własną wyobraźnią. Mogę robić co mi się podoba, jak mi się podoba a jedyny warunek to guziki, które miałam okazję ostatnio wybrać. "Nagrodą" (oprócz satysfakcji!) będzie prezentacja mojej guzikowej kolekcji na Wrocław Fashion Meeting! Jest to wydarzenie wyższej rangi niż te, w których do tej pory miałam możliwość uczestniczyć, dlatego jestem dobrej myśli.

Na razie udało mi się wywalczyć kilka prac:






I dodatkowo kolczyki z guzikami od starego, maminego swetra:



Na zdjęcie czeka jeszcze bransoletka i kolejny naszyjnik, którego pokazać nie mogę - będzie prezentem niespodzianką :)

czwartek, 6 listopada 2014

Tęczowe kredki

Tym razem krótko i na temat - pokażę co mój Grzesiek ostatnio wykombinował z kredek (z drobną sugestią kolorystyczną ;)). Znany i lubiany "kwadraciak" w nowej szalonej odsłonie i nasz tęczowy pierścionek z kredek innego typu - nie drewnianych a żywicznych (tak, tych co to się podobno nie łamią...). Przez to jest bardziej czysty i nieskazitelny, chociaż taki drewniany wydaje się mieć w sobie więcej duszy.

Kwadraciak tęczowy - kredki w czarnych oprawach

Nowa wersja tęczaka (kredki "niełamliwe")
Stara wersja tęczaka (zwykłe, drewniane kredki)


wtorek, 4 listopada 2014

Smoczy naszyjnik

Oto winowajca ostatniego zastoju na blogu. Wiem, że nieładnie tak pokazywać palcem, ale nieszczęśnik zajął mi ponad tydzień a potem jeszcze leżał i prosił o zdjęcia! Ale udało się i chociaż znowu obiecywałam sobie, że więcej za duże gabaryty się nie wezmę to wiem, że prędzej czy później wezmę się za kolejny większy projekt. Elementem inspirującym był piękny, duży kaboszon z wzorem imitującym smoczną łuskę - wierzcie mi, na żywo wygląda dużo lepiej! Niesamowity kolor był dla mnie sporym problemem, bo wcale nie tak łatwo było mi coś do niego dobrać. Tak więc całości dopełnia lawa wulkaniczna i mnóstwo szklanych koralików. Kwestią dyskusyjną jest fakt, czy jest tu przewaga czerni, ale spróbować nie zaszkodzi - zgłaszam naszyjnik do wyzwania Szuflady w temacie "Czerń z czymś...".